Rozdział 8. Wspomnienia Albusa Dumbledore'a - spotkanie z Zeusem.

     Niebo rozdarła błyskawica. Wysoka postać w okularach połówkach spojrzała w górę. Nic nie wskazywało, by zanosiło się na burzę.
- Albus Dumbledore. - powiedział jakiś głos z ciemności. - Więc wizje Apolla okazały się prawdziwe. -  w kręgu światła rzucanego przez pobliską latarnię pojawiła się postać mężczyzny.
- Z kim mam przyjemność? - spytał uprzejmie Dumbledore.
- W moim świecie imiona mają moc czarodzieju.
- Twierdzę, że strach przed imieniem wzmaga tylko strach przed osobą drogi panie.
- Jestem Zeus, pan i władca niebios. - odparł. Dumbledore nie okazał się zdziwiony tym faktem. Dalej przyglądał się mężczyźnie z wesołymi błyskami w oczach.
- Więc to co mówią, jest prawdą.
- A co takiego powiadają czarodzieju?
- Że Olimp istnieje i jest zlokalizowany gdzieś w Ameryce. - wiedza ta widocznie zaskoczyła Zeusa.
- U nas czarodzieju powiadają, że jesteś bardzo potężną istotą. Dlatego postanowiłem się  z Tobą skontaktować.
- Bardzo mi miło Zeusie, ale jak sam wiesz ludzie dużo rzeczy wyolbrzymiają.
- Twierdzisz więc, że to spotkanie to strata czasu?
- Tego nie powiedziałem. - Dumbledore uśmiechnął się życzliwie. - Czego chcesz się dowiedzieć królu niebios od zwykłego starca jakim jestem.
- Apollo mówił mi o przepowiedni, która krąży po waszym świecie. Powiedział mi też o czarnoksiężniku, próbującym uśmiercić dziecko, o którym wspominają jej wersy. Fakty te niepokoją bardzo radę Olimpu. Obawiamy się zniszczenia cywilizacji.
- Czym jest dla was cywilizacja tego świata? Czy nie jesteście nieśmiertelnymi istotami? - teraz Dumbledore wpatrywał się uważnie w Zeusa.
- Jeżeli cywilizacja zachodu wyginie my jako bogowie zgaśniemy. Olimp przestanie istnieć.
- I dlatego niepokoicie się tak bardzo wydarzeniami w naszym świecie?
- U nas też została wygłoszona przepowiednia czarodzieju. Mówi o tym, ze narodzi się dziecko wielkiej trójki, które będzie miało moc uratowania lub zniszczenia Olimpu. Dlatego z moimi braćmi zawarłem pakt, że nie będziemy mieli dzieci ze śmiertelniczkami. Jednak Posejdon złamał obietnicę.
- Czy te wydarzenia mogą się w jakiś sposób łączyć?
- Mojry nie są przychylne ani mojemu, ani Twojemu światu. Liczymy, że jakoś rozwiążesz swój problem i ochronisz chłopaka, o którym mowa w Twojej przepowiedni. - odpowiedział Zeus ignorując pytanie Dumbledore'a.
- Chłopak, o którego się tak martwisz został umieszczony w domu swojego wuja i ciotki. Voldemort właśnie próbował go uśmiercić jednak mu się to nie udało. Nikt nie wie gdzie teraz jest i co się z nim stało, ale prawdopodobnie przeżył.
- Nie udało Ci się zapobiec pierwszej próbie czarodzieju. Jaką masz pewność, że uda Ci się ochronić chłopaka tym razem? Pozwól mi zabrać go na Olimp. Tam będzie bezpieczny.
- Niestety nie mogę się na to zgodzić. Harry należy do świata czarodziejów i to on będzie musiał w końcu zmierzyć się z samym Voldemortem.
- Dobrze więc. Chcę żebyś informował mnie jeżeli coś ważnego stanie się w Twoim świecie.
- Skąd będę wiedział gdzie szukać? - spytał Dumbledore.
- Olimp znajduje się obecnie na 600 piętrze Empire State Building. - powiedział po chwili Zeus. - Żegnaj Albusie Dumbledore. Mam nadzieję, że nie zaistnieje potrzeba ponownego spotkania.
- Żegnaj Zeusie.

Komentarze